czwartek, 24 kwietnia 2014

Małe progress'y

Strzałeczka !

Trochu już nie pisałem, więc co nieco napiszę.
Co do latania to dawno nie latałem, bo pogoda, ale nie mam żadnego sprawnego samolotu. F-15 jest już na wykończeniu, ale jeszcze musze zainstalować silnik ze śmigłem. Mam nadzieję, że nim trochę polatam, bo w sam samolot i eksperymentowanie z nim wydałem więcej jak 60 PLN i pewnie z silnikiem i śmigłem będzie to ok. 100 PLN, jak nielepiej.

Ale jak do pieniędy dopadłem to pokupowałem sobie trochę rzeczy pod kątem modelarstwa, co umieszczam w obrazku poniżej :)





Co do F-15 to zrąbałem sprawę z malowaniem. Trzeba w ogóle było go nie malować i tylko powzmacniać. Teraz nie dość, że trochę depronu się potopiło, to moje zawiasy od tylnich lotek kijowo działają, to jeszcze izolacja się nie trzyma pomalowanego samolotu... Tyle pracy i nerwów pójdzie na marne już przed samym startem, no ale... Najwyżej się go rozpierdoli, albo będzie dla ozdoby.

No i tak w ogóle to wczoraj miałem bardzo zjebany dzień. Jak nie stracić pracę, to jeszcze mieć wypadek na rowerze i dostać mandat, bo to była moja wina... Jak się ma pecha, to się ma. No i ja niestety mam pecha, a szczęścia to nigdy nie miałem. Jedynym szczęściem jest to, że nic się mi nie stało i że żyję. Ale na tym świecie w tych czasach, to nie wiem czy to pocieszenie... :P
Pożyjemy zobaczymy. Mam nadzieję, że będzie lepiej, bo jest tylko gorzej.



Pozdrawiam Miszcz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz